Uzdrowienie Moriah Pruitt
Alopecia areata (łysienie plackowate): autoimmunologiczna choroba skóry, która atakuje mieszki włosowe, powodując utratę włosów.
Największe prawdopodobieństwo trwałej utraty włosów występuje w dzieciństwie.
„Ale jeśli kobieta nosi długie włosy, przynosi jej to chwałę, gdyż włosy zostały jej dane za okrycie”.
I Kor. 11:15
„Wiemy, że Bóg jest rzeczywisty, wiemy, że jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki, ale chcę Go zobaczyć tu i teraz. chcę wiedzieć, że jest prawdziwy. Chcę Go dotknąć, poczuć Go. Chcę Go zobaczyć”.
Elisabeth Pruitt, styczeń 2015
Moriah miała 11 lat, gdy wybraliśmy się do Pensylwanii. Moja siostrzenica miała wesele. Jechał z nami Levi oraz moje dwie siostry – Sharon i Ruth. W obie strony podróżowaliśmy samochodem. Matthew został w domu. Był to krótki weekendowy wyjazd. Dużo siedzieliśmy w aucie, więc Moriah często leżała na moich kolanach. Wtedy po raz pierwszy je zauważyłam. Na początku były niewidoczne. Tylko dwie plamy z boku głowy o wielkości monety ćwierć dolarowej, po jednej z każdej strony. Było to po prostu dziwne. W rzeczywistości, uświadomiłam sobie powagę sytuacji, kiedy Moriah leżała na moich kolanach i spała. Bawiłam się jej włosami i głaskałam po głowie.
Siedziałam na tylnym siedzeniu, a moja siostra Sharon siedziała z przodu. Kiedy zauważyłam te plamy, po prostu zaparło mi dech, bo wiedziałam, że to coś poważnego. Sharon spojrzała na mnie i powiedziała: „Wszystko będzie w porządku, będzie dobrze”. Ale jako matka wiesz, że pojawił się jakiś problem i chciałabyś coś z tym zrobić. Kiedy coś takiego się dzieje, dokładnie wiesz, że to coś groźnego. (Sharon tylko spojrzała…) Pamiętam, jak Sharon popatrzyła na mnie w lusterku wstecznym i powiedziała: „Będzie OK”. Ja jednak zaczęłam się przejmować, kiedy po raz pierwszy to zobaczyłam, bo nie traci się włosów bez powodu.
Zadzwonili do mnie, gdy byli w drodze powrotnej i (żona) spanikowanym głosem powiedziała mi, że znalazła dwie plamy na jej głowie. Powiedziałem: „Ojej, co się dzieje?”.
Razem z Matthew rozmawialiśmy o tym, żeby zabrać ją do lekarza, więc wzięłam ją. Zazwyczaj tak robimy. On wszystko nadzoruje, ale zwykle to ja wożę dzieci do lekarza. Lekarka w zasadzie powiedziała nam, co to jest i wysłała nas do dermatologa. Zszokowało mnie jej lekceważące podejście, bo dla nas włosy są ważną rzeczą. Powiedziała: „Mam z tym kilku pacjentów i noszą peruki”. W tamtym momencie nie myślałam, jak daleko to zajdzie i ile włosów może stracić Moriah. Lekarz przepisał jakiś rodzaj kremu sterydowego. Nie mogę nawet dokładnie powiedzieć, co to było, ale musieliśmy go codziennie nakładać. Stosowaliśmy to przez jakiś czas, ale tak naprawdę nic nie pomogło. Nigdy nie wróciliśmy już do dermatologa, ponieważ powiedział, że nic więcej nie może zrobić, oprócz tego, że da krem. Poza tym nie zrobił, ani nie przepisał nic innego.
To było na początku marca. Jeszcze w czerwcu, kiedy nasz zbór urządza obóz rodzinny, Moriah miała włosy, mimo że plamy po obu stronach jej głowy powiększały się. Trzeba było nakładać opaskę. W tamtym czasie mała koronkowa opaska wystarczała na zakrycie plam, ale wyglądało na to, że się powiększają. To był czerwiec. Wierzyliśmy, że Bóg ją uzdrowi. Już od samego początku, kiedy po raz pierwszy zauważyliśmy problem, a lekarz oznajmił nam, co to jest, wierzyliśmy tak, jak Bóg powiedział – że On będzie leczyć i właśnie w tym odpoczywała nasza wiara. Na tamtym etapie w czerwcu plamy powiększały się. W lipcu i sierpniu były coraz większe i pojawiły się na nowych miejscach. Większość ludzi wokół nas nawet nie wiedziało, co się dzieje, chyba że pytali albo sami o tym mówiliśmy. Moriah cały czas nosiła opaski na głowie, żeby zakryć plamy, które stale się powiększały. Myślę, że był to wrzesień lub październik, kiedy wszystko zaczęło wyglądać znacznie gorzej.
Od tamtego momentu zaczęły pojawiać się kolejne plamy, jedna za drugą, później łączyły się aż po jednej stronie głowa była zupełnie łysa. Czesząc włosy, musiały okręcać je dookoła głowy, żeby to zamaskować i dopiero wtedy nakładały opaskę. Pewnego dnia szykowały się do nabożeństwa w niedzielę rano i wtedy to do mnie dotarło. Były w łazience przed lustrem, próbując to jednego, to drugiego, przeciągania włosów. „Nie, tak się nie da”. „Musimy zrobić coś innego. Musimy przeciągnąć z tej strony i okręcić”. Bardzo mnie dotknęło, gdy widziałem, jak się starały, a nic nie wychodziło. Nic więcej nie mogły zrobić i właśnie wtedy dotarło do mnie, że już nic więcej nie możemy uczynić. Musieliśmy kupić perukę, znaleźć czapkę. To zabolało.
Zaczęła nosić czapkę na początku grudnia. Prawdopodobnie w październiku… Mamy kozy i uczestniczą w projektach 4-H (w Europie jest to organizacja pod nazwą: Klub Młodych Farmerów – tł.). Pokazywała kozy na miejscowym targu. Wtedy było już ciężko zakryć łysinę i nie mogłam już więcej zaplatać jej włosów. To było naprawdę przykre, ale w tamtych momentach byłam dumna z Moriah, bo nie powstrzymało jej to przed wystawieniem swojej kozy, uczestnictwem w projektach 4-H czy innych rzeczach. Szła dalej mimo wszystko.
O ile dobrze pamiętam pod koniec listopada byliśmy w zborze i akurat w tamtym czasie było nam bardzo ciężko, bo jej włosy stawały się naprawdę cienkie. Mniej więcej w tamtym czasie w którąś niedzielę rano, będąc w domu, próbowałam uszyć większą opaskę, bo nie mogliśmy kupić takiej, która zakrywałaby łyse miejsca. Opaska, którą założyła tego dnia miała prawdopodobnie szerokość 4 cali (około 10 cm). Uszyłam ją tamtego poranka, starając się, żeby czuła się z tym wygodnie. Na głowie Moriah było jeszcze na tyle włosów, że można było zrobić małego kucyka, lecz w tamtym momencie byliśmy zdruzgotani, widząc, ile włosów straciła. A więc poszliśmy do zboru, a była to ciężka niedziela. Pamiętam, że siedziałam w ławce i płakałam, bo byłam bezradna.
Kiedy spotkasz się z czymś podobnym, to wiesz, że jako rodzic tak naprawdę nic nie możesz zrobić. Dajesz z siebie wszystko, żeby wesprzeć dzieci w tym, przez co przechodzą i musisz wiedzieć, w czym pokładasz swoje zaufanie i wiarę. To jest trudne. Pamiętam, że siedziałam tam, płacząc. W tamtym dniu Matthew siedział obok mnie i naprawdę byłam mu za to wdzięczna, bo nie mogłam przestać płakać. Poszliśmy do zboru, a podczas kazania brat Tim głosił wówczas o tym, że włosy są chwałą kobiety. Mówił, że nie powinny obcinać swoich włosów. Mówił o tym w swoim kazaniu, a następnie odszedł i usiadł. Po usłudze trwaliśmy w uwielbianiu, a Pan zstąpił na brata Tima, pobudzając go w tym dniu do modlitwy za Moriah.
Otóż, dzisiaj głosiłem Słowo z Listu Apostoła Pawła, który mówi, że włosy są chwałą kobiety. A diabeł zaatakował jedno z naszych dzieci chorobą, która pozbawia ją włosów. Dzisiaj biorę Boga za Jego Słowo. Jeżeli On to uczynił dla Swojej chwały, to nasz Bóg jest większy od diabła. Przyprowadźcie to dziecko tutaj. Będziemy wierzyć Słowu Bożemu, a modlitwa płynąca z wiary, uzdrowi chorego i Pan go podźwignie. To nie mojemu słowu rzucono wyzwanie dzisiejszego poranku. Jest to Boże Słowo, któremu rzucono wyzwanie, a ja powiem: „Szatanie, w tej chwili zabierz ręce z Bożej własności w Imieniu Jezusa Chrystusa. Nakazuję ci opuścić to dziecko dla Bożej chwały. Niech wrócą jej włosy, aby była oddana chwała Bogu Niebios i aby zaświadczyć o zbawczej łasce i mocy Wszechmogącego Boga w Imieniu Jezusa.
Szatanie, wyzwałeś Boże dzieci, a dzisiaj Duch Święty przyjmuje to wyzwanie i mówi: ‘Musisz stąd teraz odejść. Weź z niej swoje ręce’. Przeklinam tego ducha, przeklinam tego demona, będąc posłany od Boga i ordynowany, aby wypędzać szatana”. Mówię: „Szatanie, opuść ją teraz. Ty dręczący duchu, opuść ją, aby mogła uwielbić Jezusa Chrystusa w tym wieku.” Chwała Bogu! Dlaczego nie podniesiecie rąk i nie oddacie Bogu chwały? Dlaczego nie wielbicie Go dzisiejszego poranku? On nie jest Bogiem, którego uformowała ludzka ręka. Nie!!! On jest Bogiem, On jest niezmienny i nie można Go zatrzymać. Nic nie może Go powstrzymać. Nie ma takiej mocy z piekła, która zatrzymałaby Bożą chwałę. Weźcie teraz Boga za Jego Słowo, w Imieniu Jezusa. Ilu z was może powiedzieć: „Amen! Niech tak będzie. Niech tak się stanie. To zostało wypowiedziane i niech tak się stanie w Imieniu Jezusa”.
Po listopadowej modlitwie ich wiara zakotwiczyła się w słowie bożym. Wiedzieli, że uzdrowienie rozpoczęło się, mimo iż włosy dalej wypadały. W 2016 roku przyjechali na wiosenny obóz młodzieżowy wierząc w całkowite i dokonane dzieło uzdrowienia.
W sobotni wieczór na obozie młodzieżowym przygotowywałam się w pokoju do nabożeństwa. Moriah poszła zająć miejsce, wzięła swoją Biblię i rzeczy. Przybiegła z powrotem i powiedziała: „Zapomniałam moich wsuwek”. Słyszała historię o zgromadzeniu brata Branhama, podczas którego człowiek będący kaleką przyniósł buty. O rzeczach jak te słyszała wiele razy, ale nie, nie mówiłam jej, by tak zrobiła. Kilka tygodni przed zjazdem kupiłam kilka ładnych, nowych wsuwek, a ona je spakowała do naszej kosmetyczki, wyjeżdżając na obóz i powiedziała: „Może będę ich potrzebowała”.
Przed wyjazdem na obóz młodzieżowy, a nawet na nim, Moriah miała niewiele włosów. Miała mały kosmyk z boku i to było wszystko. Reszta głowy była łysa. Byliśmy tam na obozie. Widziałem ją, jak przechodziła przez kolejkę modlitwy, mówiąc: „Będę je nosiła”.
Widziałem, jak Bóg się poruszał i co uczynił dla niej, i jak nosi te wsuwki i spinki. To jest niesamowite, jak Bóg prowadził sprawę z obozu młodzieżowego przez obóz rodzinny aż do dzisiejszego dnia i poprzez wszystkie kolejki modlitewne, w których była. Każdy dzień był po prostu kolejnym krokiem, a także niesamowitym doświadczeniem. Wyglądało na to, że jej włosy zaczęły rosnąć i to tak jakby w jednym dniu. Podobnie jest u mężczyzny z łysiną – jego głowa jest całkowicie gładka, nie ma żadnych mieszków włosowych. Właśnie tak wyglądała większość jej głowy. A potem nagle wydawało się, że na skórę jej głowy są dodawane mieszki i wszędzie pojawiały się małe kropki. Po prostu: „Och, coś zaczyna się dziać”. Przedtem skóra była gładka, a widząc to, wiedzieliśmy, że coś się dzieje. Jakież to uczucie widzieć, jak rosną. Po prostu cudownie było to obserwować.
Ponieważ nie chodziło tylko jedno miejsce… Można to przyrównać do wideo o kwiatach, jak rozkwitają. Gdy spojrzę wstecz, wszystko przypomina mi szybko przewijane do przodu wideo o kwiatku, który dochodzi do pełni rozkwitu. Rozmawiałem z nią i zapytałem: „Czy jesteś gotowa zdjąć czapkę i pokazać swoje włosy bratu Ron’owi?”. Odpowiedziała: „Myślę, że tak”.
Wyszedłem pod koniec nabożeństwa, a Moriah była na wakacyjnej szkółce niedzielnej.
Wyszedłem i zobaczyłem ją tam, a potem zauważyłem, jak bracia, Ron i Tim, wychodzą z nabożeństwa. Pomyślałem: „Teraz jest odpowiedni moment”. Wziąłem Moriah i zaprowadziłem ją do nich. Powiedzieli: „Zobaczmy twoje włosy, laleczko”. Zdjęła czapkę. Brat Tim i inni zaczęli płakać. Zapytałem brata Tima: „Czy po raz pierwszy widzisz jej włosy?”. Odpowiedział: „Tak”. To było niesamowite uczucie pokazać jej włosy. Dla mnie to było jak: „To jest to, co posiadam”. To było jak trofeum. W sobotę podczas wieczornego zgromadzenia brat Ron zaczął mówić o różnych uzdrowieniach. To było wspaniałe. Miałem wrażenie, że zacznie mówić o Moriah i o tym, co zobaczył rano. Widział jej włosy, więc podejrzewałem, że wywoła Moriah i miałem niepokój, kiedy widziałem, jak wstaje, gdy wywołał jej imię, a potem zaprosił do przodu. Nie miałem pojęcia, czy ściągnie czapkę i czy brat ją o to poprosi, ale kiedy tam podeszła, automatycznie ściągnęła czapkę. Nikt jej do tego nie namawiał. Od tamtej pory już jej nie nosiła. Zdumiewające było widzieć Moriah bez czapki i zobaczyć świadectwo, które pokazuje, że ma włosy.
Dzisiaj rano, gdy wychodziliśmy z budynku, przypomniano nam, że zaledwie miesiąc temu była tutaj mała dziewczynka, która z powodu choroby straciła wszystkie swoje włosy. Wypadały garściami. Brat Tim modlił się za nią na zgromadzeniu w lokalnym zborze. Odczuł takie prowadzenie. A potem podczas obozu wielkanocnego, o ile dobrze pamiętam, miała miejsce kolejka modlitewna. Straciła wszystkie swoje włosy, a lekarze powiedzieli, że już nigdy nie odrosną. Nie wyrosną na nowo, a nawet jeśli, to będą białe lub wyblakłe i nie będą naturalne. Dzisiaj rano, jak wychodziliśmy z budynku, podeszła do nas ze swoim tatą, stała tam i zdjęła swoją czapkę. Na jej głowie rosną włosy, chociaż lekarze powiedzieli, że to się nigdy nie stanie. Siostro Moriah, czy mogłabyś powstać dla mnie? Świat lubi modelki. Proszę podejdź tutaj, laleczko. Ten świat lubi modelki. Mamy jedną!!! Czyż Bóg nie jest wielki?! Włosy kobiety są jej chwałą. Może zostałeś zraniony przez grzech albo wiele innych rzeczy w twoim życiu, ale to jest fizyczna manifestacja, że Bóg przywraca chwałę w naszym życiu.
Nazywam się Moriah Pruitt i Bóg dał mi z powrotem moje włosy. Kiedy byliśmy raz w domu u cioci Sharon, oni oglądali moją głowę. Zapytałam: „Czy coś nie tak?”, ponieważ nie wiedziałam. Gdybym nie miała Jezusa, to prawdopodobnie bym zwariowała. Któregoś razu leżałam i jeszcze spałam. To było około 6-tej rano. Mama włączyła Brata Branhama. Obudziłam się, a wtedy on powiedział: „Mogę, będę i wierzę, że Jezus uzdrawia mnie teraz”. Wątpiłam i moja wiara jakby opadała, ale jak to usłyszałam, to czułam, że moja wiara rośnie.
Kiedy brat Ron zaczął mówić o mnie, odłożyłam moje rzeczy na bok, bo wiedziałam, że mnie wywoła. Byłam nerwowa. Czułam się dziwnie, bo wszyscy… Nie lubię, jak ludzie mi się przyglądają, poświęcają dużo uwagi i mówią: „Och i ach…”. Od dzieciństwa moim ulubionym wersetem z Biblii był zawsze Rzymian 8:28: „A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia Jego są powołani”. Zawsze był to mój ulubiony werset.
Chciałbym was o coś zapytać. Kto był tam wtedy, w tym dniu, w kolejce modlitewnej, kiedy mała dziewczynka, ośmio-, dziewięcio- lub 10-letnia, przyszła do kolejki? Straciła wszystkie swoje włosy i trzymając wsuwkę, powiedziała: „Przyszłam. Chcę dostać z powrotem moje włosy”. Kto to uczynił, że teraz rodzina świadczy, a ona zdejmuje czapkę, a tam nowe włosy rosną na jej całej głowie? Kto to sprawił? Kto był w stanie to uczynić? Amen. Mój zięć Jeff opowiedział to swojemu koledze, a ten na to: „Mam ten sam problem. Straciłem moje włosy. Straciłem owłosienie całego ciała. Straciłem rzęsy. Straciłem brwi. To jest nieuleczalne, nie ma żadnej nadziei. Nic nie można z tym zrobić”. Zięć zatrzymał go i powiedział: „Ależ można. Istnieje Bóg, który może to uczynić.
Modliliśmy się za nią i odzyska swoje włosy”. A wiecie, co on odpowiedział? „Chcę służyć takiemu Bogu. Jeśli istnieje Bóg, który może to uczynić, to ja chcę służyć takiemu Bogu”. Powiem wam, że my takiemu Bogu służymy. On może cię przywrócić. On może przywrócić cię jeszcze raz. Nieważne jak bardzo upadłeś, nieważne jak beznadziejna jest to sprawa, obojętnie w jakiej sytuacji się znajdujesz, ten Bóg jest odnowicielem. On jest Bogiem wszelkiej mocy. On jest Bogiem wszelkiej łaski. On jest Bogiem wszelkiego miłosierdzia i On jest Bogiem obecnym pośród nas dzisiaj, ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki.
„Wiemy, że Bóg jest rzeczywisty, wiemy, że jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki, ale chcę Go zobaczyć tu i teraz. Chcę wiedzieć, że jest prawdziwy. Chcę Go dotknąć, poczuć Go. Chcę Go zobaczyć”.
Elisabeth Pruitt, styczeń 2015
„Możemy teraz powiedzieć, że zobaczyliśmy wypełnienie tego w naszym życiu i widzieliśmy Chrystusa”.
„Nasze modlitwy zostały wysłuchane”.
Matthew i Elizabeth Pruitt 2016
Mogę, będę i wierzę, że Jezus uzdrawia mnie teraz.
A wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są.
Rzymian 8:28